16 maja miało miejsce kolejne z cyklu spotkań Kawiarni literackiej.
Tym razem odbyło się ono w siedzibie Miejskiej Biblioteki Publicznej i miało
odrobinę inną formułę. Niezmiennie jednak jego uczestnicy mieli okazję do
obcowania z literaturą piękną i nastrojową muzyką.
Odmienność spotkania dotyczyła jego tematyki. Zamiast skupić cię
na motywie literackim i sprawdzić , jak interpretują go poeci i prozaicy na
przestrzeni kolejnych stuleci, przeanalizowaliśmy twórczość jednego autora.
Postaci wielkiej, znanej na całym niemal świecie. Naszego rodaka,
romantyka, klasyka. Chodzi o Juliusza Słowackiego.
O tym, że Słowacki wielkim poetą był, nie trzeba nikogo
przekonywać. Utrwalił w narodzie tę maksymę Witold Gombrowicz, ale o nim
może innym razem. Juliusz Słowacki, jako poeta, dramaturg i
mistyk, tworzył dzieła pełne emocji, metafor i filozoficznych refleksji.
Uczestnicy spotkania zanurzyli się w magiczny świat wykreowany
przez tego niezwykłego pisarza. Poznali złożoność ludzkich pragnień oraz
konsekwencje, jakie niosą ze sobą ambicje, czytając
„Balladynę”. Przy lekturze „Kordiana” rozważali, czy dylematy, z którymi
mierzy się bohater – takie jak pytanie, czy cel uświęca środki, lub
poszukiwanie sensu w świecie pełnym rozczarowań – mogą być analogiczne
do tych, z którymi zmaga się współczesny człowiek. Za bohaterką
„Lilli Wenedy” powtarzali : „ Nie czas żałować róż gdy płoną lasy„ , wzdychali
wraz z poetą „Smutno mi, Boże” i wiele, wiele innych.
Całość okraszona została solidną porcją muzyki oraz filiżanką
aromatycznej kawy, której nieodłącznie towarzyszył słodki poczęstunek.
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić lepszej kombinacji.
Magdalena Poloczek